W sobotnich meczach JAKO 4 LIGI MAŁOPOLSKIEJ padły aż 34 gole. Zgodne zwycięstwa odniósł duet liderów: Bruk-Bet Termalica II Nieciecza i Wiślanie Jaśkowice. Jak cień podążają za nim Poprad Muszyna i – po niedzielnym zwycięstwie – LKS Jawiszowice. A Kalwarianka w 9. spotkaniu doznała 9. porażki.
Aktualizacja: 18.09.2022 19:00
Radziszowianka – Lubań Maniowy 0-1 (0-0)
0-1 Zaika 51 (karny)
Sędziował Dominik Hebda (Brzesko). Żółte kartki: Pernal, Matyja, Wasyl, Danaj – Duda, Quintanilha, Skydan, Kasperczyk. Czerwone kartki: Firek (Lubań, 40, akcja ratunkowa), Ligięza (II trener Lubania – na ławce, 40 min). Widzów 150.
RADZISZOWIANKA: Pernal – Wasyl (65 Paciorek), Matyja, Kowalczyk (78 Płonka), Czekaj, Kowalówka, Sosin (46 Stróżyk), Szczurek (65 Romek), Ślaski, Danaj, Wcisło (73 Baliga).
LUBAŃ: Świerad – Hajdara (55 Jarkiewicz), Bałos, D. Duda (67 Górecki), Jandura, P. Duda, Quintanilha (46 Zaika), Pluta (86 Mańko), Firek, Skydan (69 Kasperczyk), Chlipała.
Początek dla Radziszowianki, której piłkarze chcieli jak najszybciej zdobyć bramkę i mieli ku temu trzy okazje, każdą po stałym fragmencie gry. Po kwadransie do głosu doszli goście i raz gospodarze ratowali się wybiciem piłki z linii bramkowej, a w drugim przyoadku znakomicie interweniował Pernal. Kluczowa dla losów meczu sytuacja miała miejsce w 40. minucie. Wówczas, tuż przed polem karnym, piłkę ręką zatrzymał Firek. Gdyby tego nie zrobił Wcisło znalazłby się w sytuacji sam na sam. Sędzia wyrzucił z boiska zawodnika, który z decyzją arbitra długo nie mógł się pogodzić, a także ukarał szkoleniowca na ławce za krytykę orzeczeń. Wówczas wydawało się, że Radziszowianka ma ten mecz w garści. Wprawdzie z rzutu wolnego pomylił się Sosin, ale do końca pierwszej części Lubań grał jak po nokaucie.
W drugiej połowie trener gości Paweł Batkiewicz wprowadził do gry Oleksieja Zaikę. Rosły zawodnik zastąpił w defensywie Firka i był najjaśniejszą, oprócz kolejnego zmiennika Jarkiewicza, postacią na boisku. Trzeba było policzyć piłkarzy na boisku, by uwierzyć, że to Lubań gra w osłabieniu, bo z gry nie było tego kompletnie widać. Goście wywalczyli też rzut karny, po którym Zaika zdobył zwycięską bramkę. Radziszowianka atakowała, piłkarze bardzo się starali i mieli dwie okazje, by postarać się o punkt. Najpierw Matyja uderzył zbyt słabo, by zaskoczyć Świerada, a w ostatniej akcji meczu bramkarz Lubania końcami palców odbił na róg piłkę trąconą przez jednego ze swoich kolegów.
Orzeł Ryczów – Beskid Andrychów 4-0 (2-0)
1-0 Mizia 11
2-0 Zięba 34
3-0 Górecki 49
4-0 Popiela 60
Sędziował Wojciech Potańczyk (Kraków). Żółte kartki: Para, Zięba, Urbański – Wróblewski. Widzów 150.
ORZEŁ: Dyrga – Zięba (58 Janik), Garzeł, Niedzielski, Urbański, Pyciak, Para (46 Smagło), Górecki, Mizia (63 Ciećko), Popiela (69 Kiełbus), Lampart (63 Kulig).
BESKID: K. Zaremba – Tatarczyk, Tylek, Kapera, Koim (72 Janusiewicz), Kasiński, Koczur (80 Kopytko), Nagi, Wróblewski (72 Budka), Karcz (74 Mizera), Ceglarz (63 Matysek).
Starcie dwóch drużyn z wadowickiego powiatu przebiegało pod dyktando gospodarzy. Gracze Orła szybko narzucili rywalowi swóch styl gry i po solowej akcji Mizi objęli prowadzenie. Zanim zespół z Andrychowa zdołał się odbudować było już 2-0, gdy po zagraniu Mizi Zięba przymierzył nie do obrony. Druga połowa przebiegała podobnie do pierwszej, szybko padł trzeci gol, uzyskany przez Góreckiego po strzale z rzutu wolnego, a wynik ustalił Popiela wieńcząc strzałem głową dośrodkowanie Mizi. (p)
LKS Jawiszowice – Unia Oświęcim 5-2 (1-1)
1-0 Hałat 9
1-1 Czapla 32
2-1 Korczyk 54
3-1 Frączek 57
4-1 Hałat 76 (karny)
4-2 Lewandowski 82
5-2 Korczyk 84
Sędziował Michał Fudala z Brzeska. Żółta kartka: Szmidt (U). Widzów 150.
JAWISZOWICE: Hamelka – Sitko, Kocemba, Pitry, Hałat – Dziedzic (46 Barański), Liszka, Czaicki, Frączek – Korczyk (88 Karnia), Gąsiorek (85 Hankus).
UNIA: Maciejowski – Szmidt (80 Kateusz), K. Szewczyk, Czarnik, Lichota (60 Kaleta) – Wilczak, Antkiewicz (90 Kikla), Szcząber (80 Burda), Snadny (65 Lewandowski) – Czapla, M. Szewczyk.
Powiatowe derby zapowiadały spore emocje. Ponadto ewentualny zwycięzca mógł liczyć na awans na 4. miejsce w czwartoligowej tabeli. I zespoły nie zawiodły, tworząc ciekawe widowisko, w którym – co przecież zawsze lubią kibice – grano przede wszystkim ofensywnie. Zdobyto siedem bramek, a okazji na więcej było sporo i – paradoksalnie – przyjezdni mogą być zadowoleni, że tylko pięciokrotnie piłka wpadała do ich bramki. Z drugiej strony, głównie w pierwszej połowie, Unia też miała swoje okazje. A raz (w 30. minucie) piłka trafiła w poprzeczkę bramki gospodarzy.
Wynik otwarto w 9. minucie, kiedy Korczyk z Gąsiorkiem wyjątkowo “zamieszali” na lewej stronie pola karnego rywali. A to zdobywali piłkę, a to ją tracili, by zakończyć to silną, płaską centrą autorstwa tego drugiego, Hałat zaś tylko zmienił kierunek lotu futbolówki. W 32. minucie przyjezdni wyrównali. Po stracie piłki przy jej wyprowadzaniu, prostopadłe podanie otrzymał Czapla, wbiegł w pole karne, położył na ziemi goniącego go obrońcę i z lewej nogi technicznie uderzył w prawy, dolny róg. Dalej, do przerwy, też było interesująco, ale raczej niewielu spodziewało się aż takiego “natłoku bramkowego” w kolejnych derbowych minutach, już po zmianie stron boiska.
Albowiem pierwszy kwadrans drugiej odsłony w dużym stopniu przesądził o rezultacie potyczki. Można było bowiem odnieść wrażenie, że tylko jedna drużyna – a byli nią gospodarze – wie, po co się znalazła na boisku. Jedna akcja, druga, trzecia. Za każdym razem “gotowało” się na oświęcimskim przedpolu, a w jednym przypadku miejscowi zmarnowali tzw. setkę. Co się jednak odwlecze… W 54. minucie Korczyk uderzeniem pod poprzeczkę zakończył akcję, w której w fazie finalizacji jawiszowiczanie spokojnie wymienili cztery podania w polu karnym unistów. Za moment z kolei wysoko ustawieni zawodnicy LKS zmusili rywali do błędu (strata piłki), a Frączek bezceremonialnie trafił w prawy, dolny róg, strzelając mocno zza linii pola karnego.
Od tego momentu na murawie zapanował… spokój. W tym sensie, że Jawiszowice były już pewne swego, a Unia jakby pogodziła się z tym, że do domu wróci z pustymi rękami. I tak sobie grano, momentami nawet ładnie dla oka, ponadto padły jeszcze trzy gole. W 76. minucie Hałat szkoleniowo (piłka w lewym rogu bramki, bramkarz w przeciwnym) wykonał karnego, podyktowanego po faulu Szmidta na Korczyku. W 82. minucie rozmiary przegranej gości zmniejszył Lewandowski, a przy strzale dopisało mu o tyle szczęście, że piłka trafiła jeszcze w interweniującego Liszkę, co ostatecznie zmyliło Hamelkę. Gospodarze błyskawicznie jednak skontrowali, czyli za niespełna 120 sekund, po rzucie rożnym, dynamicznie i celnie zarazem “główkował” Korczyk, bezprzecznie najlepszy zawodnik tej potyczki.
(b)
JAKO 4 LIGA MAŁOPOLSKA, 9. kolejka
Sobota, 17 września 2022
Wiślanie Jaśkowice – Wolania Wola Rzędzińska 4-3
Orzeł Ryczów – Beskid Andrychów 4-0
Limanovia Limanowa – Bruk-Bet Termalica II Nieciecza 1-4
Słomniczanka Słomniki – Glinik Gorlice 1-3
Barciczanka Barcice – Wierchy Rabka Zdrój 2-5
Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska – Poprad Muszyna 0-2
Okocimski KS Brzesko – Dalin Myślenice 1-3
Radziszowianka Radziszów – Lubań Maniowy 0-1
Niedziela, 18 września
LKS Jawiszowice – Unia Oświęcim 5-2, transmisja na kanale YT MZPN, link: https://youtu.be/_VfgpVAbthA
Hits: 3