W wieku 79 lat zmarł Czesław Studnicki, jeszcze jeden „wiślak”, którego piłka słuchała. Świetny technicznie, bronił barw „Białej Gwiazdy” w latach 1961 – 1973. Wprawdzie Wisła doznała w tym okresie goryczy degradacji, ale potrafiła szybko wrócić na właściwe tory. Rychło klubową kolekcję powiększyło cenne trofeum za zdobycie Pucharu Polski, poprzedzone wicemistrzostwem kraju.
W obu tych znaczących sukcesach wydatnie partycypował Czesław Studnicki, w połowie 1968 idąc klubowi na ratunek, gdy widmo spadku z ekstraklasy znów zajrzało w oczy. W meczu dosłownie o wszystko Wisła pokonała Szombierki w Bytomiu 2-0, co było równoważne z oddaleniem niebezpieczeństwa. Zapewniły to gole strzelone przez Tadeusza Polaka i właśnie Czesława Studnickiego.
Urodził się w Czechowicach-Dziedzicach, terminował w Stali Bielsko-Biała i w barwach tego klubu otrzymał z rąk Władysława Stiasnego nominację do słynnej ekipy „Portugalczyków”, którzy wywalczyli nieoficjalne wicemistrzostwo Europy juniorów. Wkrótce znalazł się w Wiśle, bo Mieczysław „Messu” Gracz szybko wyznał się na talencie piłkarza z ciekawymi perspektywami. Kiedy w 1973 Czesław Studnicki opuszczał stadion przy ul. Reymonta, jeśli wierzyć statystykom, miał w dorobku 298 meczów i 43 gole w wiślackich barwach. Pozazdrościć…
We Francji grał w US Noeux-les-Mines oraz ASC Arques. W tym czasie we Francji przebywało dwóch innych „wiślaków”, Ryszard Wójcik i Hubert Skupnik. Domeną Wójcika było zawiadywanie obroną, Skupnik mógł czarować rajdami na lewej flance, do Studnickiego należało centrum pola. Nikt z tego tercetu nie żyje, pierwszy odszedł Rysiek, Hubert przed rokiem, Czesiek przed chwilą. Pewnie teraz znów słucha ulubionej muzyki, z pokaźnej kolekcji winylowych płyt długogrających…
Po powrocie do kraju pracował jako trener młodzieży, w Woli Radziszowskiej i Garbarni. Właśnie w Woli Radziszowskiej odprowadzimy Czesława Studnickiego na miejsce wiecznego spoczynku, pogrzeb odbędzie się w środę 2 listopada o godz. 13.
Cześć Jego Pamięci!
(JC)
Hits: 19