Bartosz Poniedziałek
Bartosz Poniedziałek prowadzi reprezentację Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. 28-letni szkoleniowiec swoją pierwszą selekcjonerską przymiarkę zaliczył formując drużynę Krakowa na sierpniowy turniej dla zawodników urodzonych w 2012 roku imienia Juliana Mytnika w Suchej Beskidzkiej, gdzie jego podopieczni okazali się najlepsi.
— Z tej „przymiarki” zakończonej powodzeniem „urodziła się” propozycja, którą otrzymałem od trenera koordynatora Małopolskiego Związku Piłki Nożnej Krzysztofa Szopy i trenera MAMO Krystiana Pacia – mówi Bartosz Poniedziałek. – Informacja była krótka – zostajesz trenerem reprezentacji U12. Następnym krokiem były już konsultacje, na których wybraliśmy kadrę Małopolski na wrześniowy Międzynarodowy Turniej „Młode Talenty” imienia Lucjana Franczaka na boiskach w Modlnicy i Modlniczce. Kolejnym testem była październikowa odsłona „Młodych Talentów” w Ustroniu. W sumie mamy więc za sobą cztery konsultacje i dwa międzynarodowe turnieje, a przed nami są kolejne testy i dwa następne międzynarodowe turnieje, bo w lutym gospodarzem rozgrywek będą Słowacy, a w maju Czesi.
Pracując z najmłodszymi reprezentantami Małopolskiego Związku Piłki Nożnej Bartosz Poniedziałek często sięga pamięcią do swoich pierwszych futbolowych kroków. Od najmłodszych lat systematycznie trenował i grał bowiem, zaczynając piłkarską przygodę w najbliższym, można powiedzieć „przydomowym” klubie Zwierzyniecki KS. Tam został wypatrzony przez trenerów Kmity Zabierzów, w którym przeszedł przez kolejne stopnie wtajemniczenia: orlika, młodzika i trampkarza, a następnie został uczniem liceum ogólnokształcącego w Szkole Mistrzostwa Sportowego przy ulicy Szablowskiego.
— W mojej klasie byli między innymi Tomasz Zając, który ma za sobą występy w ekstraklasie w Wiśle Kraków i Koronie Kielce czy Piotr Żemło także grający w ekstraklasie w Wiśle, a obecnie piłkarz czołowej drużyny zaplecza ekstraklasy Odry Opole – dodaje Bartosz Poniedziałek. – Mieliśmy w klasie kilku chłopaków, którzy trafili na poziom centralny. Ja aż tak wysoko się nie przebiłem. Jako młodzieżowiec przeniosłem się do Sparty Kazimierza Wielka i grałem w niej w III lidze jako lewy obrońca lub na środku obrony. Moim trenerem był w niej Stanisław Owca, który wprowadził mnie w piłkę seniorską.
Po występach w Sparcie Bartosz Poniedziałek zdecydował się na grę w klubach niższych klas: Pcimiance, Wróblowiance i Karpatach Siepraw na pierwszy plan w swoim piłkarskim życiu stawiając pracę trenerską.
— Cały czas jestem czynnym zawodnikiem, grając teraz w V lidze w sieprawskiej drużynie, ale przede wszystkim czuję się trenerem – wyjaśnia Bartosz Poniedziałek. – Już mając 17 lat rozpocząłem pierwszy kurs trenerski organizowany przez AWF Kraków i z licencją Grassroots C poszedłem na studia wiedząc, że choć zdobędę uprawnienia nauczyciela do pracy w szkole to tak naprawdę chcę być trenerem piłki nożnej. Rozpocząłem od prowadzenia grup młodzieżowych w Lotniku Kryspinów, tam mnie zauważyli włodarze Cracovii. Zaproponowano mi przeprowadzkę do Rącznej i tam budowaliśmy fundamenty Akademii od formowania najmłodszych roczników. Koordynowałem nabory i prowadziłem zajęcia, a obecnie jestem trenerem rocznika 2012 i dodatkowo odpowiadam za grupę dziewczynek – w kategorii orliczek czyli z roczników 2013 i 2014.
Oczywiście codzienna praca w klubie to nie to samo co prowadzenie reprezentacji, ale Bartosz Poniedziałek zdaje sobie z tego doskonale sprawę ciesząc się, że może zdobywać nowe doświadczenie.
— Stawiam na to, żeby chłopcy, którzy przychodzą do reprezentacji Małopolskiego Związku Piłki Nożnej z różnych klubów tworzyli jedną rodzinę – zapewnia Bartosz Poniedziałek. – Tu nie może być podziałów na Wisłę, Cracovię, Hutnika czy Kraków, Tarnów, Nowy Sącz. To ma być zespół. Zawodnicy mają się wspierać na boisku, angażować, oddawać serce. Muszą sobie zdawać sprawę z tego, że skoro są w kadrze to nie przez przypadek tylko dlatego, że ich trenerzy klubowi albo my w trakcie konsultacji coś w nich dostrzegliśmy i dajemy im szansę rozwoju. Moim mottem jest to, że zbudowana przeze mnie drużyna będzie walczyła jeden za drugiego na boisku i rozumiała się poza nim. Kwestią czasu jest zgranie zespołu i wypracowanie schematów, ale do tego czasu chcę, żeby ten zespół miał w swoim DNA kolektyw, a na tym fundamencie zbudujemy wyniki. Tym bardziej, że o medale mistrzostw Polski reprezentacje Wojewódzkich Związków Piłki Nożnej walczą dopiero w kategoriach U13 i U14. Nie wybiegam jednak myślami tak daleko. Chcę dać z siebie wszystko na tym etapie, do którego zostałem wyznaczony, żeby chłopcy się rozwijali, a podsumowaniem naszej pracy na konsultacjach oraz tej, którą trenerzy wykonują w klubach będzie ostatni występ w edycji „Młode Talenty” sezonu 2023/24. Na boiskach w Czechach w maju będziemy chcieli zaprezentować zarówno zespół, jak i jego oszlifowane perełki, bo tacy liderzy też są drużynie potrzebni. To oni ciągną pozostałych, stanowiąc przykład zarówno na boisku, jak i poza nim. I taki jest mój cel.
Dorota Dusik (tekst + fot.)
Hits: 1001