Na czwartym miejscu w tabeli Ekstraligi kończy rundę jesienną AZS UJ Kraków, który do siedmiu zwycięstw dodał drugi remis w tym sezonie. Wywalczony został on z nie byle kim, wszak Czarni Sosnowiec to jedna z najbardziej utytułowanych drużyn w Polsce.
AZS UJ Kraków – Czarni Sosnowiec 1-1 (0-0)
0-1 Stanović 87 (karny)
1-1 Pleban 90
Sędziowała Michalina Diakow. Żółte kartki: Wilk – Fuchs (2). Czerwona kartka: Fuchs (Czarni, 75, druga żółta). Widzów 200.
AZS UJ: Klabis – Zapała, Wilk, Woźniak, Smaza, Nieciąg (83 Malinowska) – Wójcik, Daleszczyk, Dyśkowska (67 Guzik), Mordel (83 Derus) – Pleban.
Przed meczem w zespole z Sosnowca doszło do zmiany trenera i pod wodzą Anny Szymańskiej mistrzynie Polski dyktowały warunki gry w Krakowie. Przyjezdne lepiej rozgrywały i choć wielu okazji bramkowych nie wypracowywały, to jednak ograniczały poczynania przeciwnika do 30. metra od swojej bramki. “Jagiellonkom” udawało się gościć pod bramką przeciwnika jedynie przy okazji stałych fragmentów gry, jednak próby Anny Zapały i Katarzyny Daleszczyk z rzutów wolnych były dalekie od ideału. Na kwadrans przed końcem AZS UJ zaczął grać w liczebnej przewadze, a mimo to wciąż lepiej prezentował się zespół z Sosnowca, który objął prowadzenie po strzale z rzutu karnego Nadii Stanović. Dopiero wówczas podopieczne Krzysztofa Kroka postawiły wszystko na jedną kartę, błyskawicznie osiągnęły znaczną przewagę i przeprowadziły akcję, po której Aleksandra Pleban doprowadziła do wyrównania.
Mistrzem jesieni został GKS Katowice, który ma dwa punkty przewagi nad Górnikiem Łęczna i trzy nad SMS Łódź. “Jagiellonki” tracą do lidera siedem punktów. Piąte miejsce zajmuje Śląsk Wrocław, a szóste Czarni Sosnowiec. (P)
Hits: 3