JAKO 4. LIGA. Klęska lidera, Kalwarianka kończyła w ósemkę!

W swoim szesnastym meczu w JAKO 4. LIDZE MAŁOPOLSKIEJ liderująca Wisła II Kraków doznała pierwszej porażki. Rezerwa Białej Gwiazdy uległa Beskidowi Andrychów aż 1-5!
Kalwarianka uległa u siebie wiceliderowi tabeli – LKS Jawiszowice 1-2. Gospodarze kończyli mecz w ósemkę po czerwonych kartkach dla Nikodema Wszołka, Kamila Bentkowskiego i Łukasza Burligi.

  • Skrót meczu Kalwarianka – Jawiszowice TUTAJ

Beskid – jeśli gramy z liderem, to go gromimy!

Wisła II Kraków – Beskid Andrychów 1-5 (1-3)
1-0 Dominik Sarga 19
1-1 Dawid Nagi 29 (karny)
1-2 Wiktor Kołodziej 31
1-3 Jakub Raszka 35
1-4 Jakub Raszka 67
1-5 Patryk Koim 73
Sędziował Krystian Chrabąszcz. Żółte kartki: Ramirez, Grau – Matysek, Koim, Kołodziej. Widzów 250.
WISŁA II: Biegański – Baniowski, Złoch, Ramirez, Sałamaj – Kutwa, Szywacz (73 Ćwik), Zimon (58 Bartoń, 83 Madej), Grau – Sarga, Kuziemka (66 Tokarczyk). Trener: Mariusz Jop.
BESKID: Zaremba – Mizera (90+3 Zieliński), Kasiński, Kapera, Koczur – Kołodziej (71 Wróblewski), Matysek (85 Malarz), Nagi, Kaczmarczyk – Koim (88 Koryga), Raszka (79 Budka). Trener: Tomasz Moskała.

Wszystko kiedyś się kończy. Tym samym w szesnastym czwartoligowym meczu przerwana została passa “rezerwistów” Białej Gwiazdy, czyli ich spotkań bez porażki. W klubowej kronice zapiszą więc sobie wiślacy, że w 15 występach 12 razy zwyciężali i 3-krotnie remisowali. Odnośnie zaś niepowodzenia krakowian w pierwszą listopadową niedzielę, to samą przegraną wolno uznać za niespodziankę. Natomiast jeśli weźmiemy pod uwagę rezultat potyczki, uprawnione jest twierdzenie o rozstrzygnięciu sensacyjnym. Wszak Beskid po prostu rozgromił lidera, a goli w bramce przodownika mogło być więcej, tak spokojnie o dwa-trzy!

Pierwszy sygnał, że andrychowianie nie przyjechali do Myślenic jedynie prosić o łagodny wymiar kary, zanotowano w 17. minucie. Wtedy to silnie, zza pola karnego, przymierzył Raszka i Biegański miał problemy, żeby poskromić piłkę. Wydaje się jednak, że w wiślackim obozie błyskawicznie o tym zapomniano, albowiem 2 minuty później Szywacz zagrał prostopadle do Sargi, a ten znalazł się sam przed Zarembą i skierował futbolówkę do siatki między nogami bramkarza. Gospodarze zdobyli więc “planowe” prowadzenie, czyli miało być jak zwykle dotąd. I po kolejnych dwóch minutach mogło tak się stać, ale tym razem Sarga z Kuziemką nie błysnęli opanowaniem i skutecznością. Generalnie jednak, na trybunach, w spokoju oczekiwano kolejnych wiślackich trafień.

Wprawdzie wynik był korzystny dla faworytów, ale od początku dało się zauważyć, że nie są oni tak dynamiczni, jak zdążyli do tego przyzwyczaić. Ponadto cokolwiek chaotyczni i chwilami przypadkowi w swoich zagraniach. Świetnie wyczuli to zawodnicy Beskidu, kiedy przegrywając śmiało postawili na ofensywę i już do przerwy zafundowali wiślakom trzy na tyle solidne “klapsy”, że ci najnormalniej w świecie doznali szoku, z którego nie zdołali się wyzwolić!

Swoistym hasłem do ataku była sytuacja z 28. minuty, kiedy Koim – po otrzymaniu piłki od… Baniowskiego – “wypalił” zza linii szesnastki i Biegański musiał się natrudzić, żeby skierować piłkę na rzut rożny. Po jego rozegraniu doszło do zamieszania na gospodarskim przedpolu i kiedy wydawało się, że zagrożenie minęło, z boku pola karnego – w walce o piłkę – starli się Sałamaj z Raszką. Arbiter akcję krakowianina ocenił jako nieprawidłową i wskazał na “wapno”. Nagi zaś nie zmarnował okazji, strzelając pewnie, płasko w lewy róg, całkowicie przy tym myląc bramkarza.

Lider, jak się wydawało, cios przyjął z godnością tyle, że błyskawicznie wyszło na jaw, iż przede wszystkim został solidnie oszołomiony. Albowiem w 31. minucie goście objęli prowadzenie! Sprawną, szybką akcję andrychowian skrzętnie sfinalizowali Raszka z Kołodziejem. Pierwszy, z lewej strony pola karnego, dograł na tyle precyzyjnie, że drugi z wymienionych strzelał do pustej bramki. Raz, dwa – najwyraźniej mało! Tym samym po 6 minutach Raszka, znowu w okolicach lewego rogu pola karnego, przedryblował Baniowskiego i dynamicznie strzelił w lewy, górny róg bramki. Biegański, jak się wydawało, chronił ten “swój” róg, ale skoro piłka trafiła do siatki, to wolno przypisać bramkarzowi duży procent współudziału przy tym golu…

Te szalone 8 minut całkowicie wybiły wiślacką młodzież z konceptu. Nie podniosła się ona już do końca potyczki, zdecydowanie bardziej szamocąc się na murawie z własnymi niedoskonałościami niż próbując grać w piłkę. Czynił zaś to, jak najbardziej z powodzeniem, Beskid. Kiedy mu to odpowiadało, cofał się, kiedy miał ochotę atakował, po prostu miał mecz pod swoją kontrolą. I dwukrotnie poprawiał rezultat.

W 67. minucie, po wzorowej kontrze, Kołodziej – dogrywając z prawej strony – idealnie obsłużył Raszkę, dla którego celny strzał był formalnością. Natomiast w 73. minucie Raszka zacentrował z okolic lewego narożnika boiska, a Koim zaprezentował idealny wyskok i efektowną “główkę” w okolice lewego “okienka” wiślackiej bramki. (wb)

JAKO 4. LIGA MAŁOPOLSKA, 17. kolejka
Sobota, 4 listopada 2023

Kalwarianka – LKS Jawiszowice 1-2: Rafał Boguski 22 – Adrian Korczyk 13, Eryk Ceglarz 85 (karny). Czerwone kartki: Nikodem Wszołek (81, po drugiej żółtej), Kamil Bentkowski (83), Łukasz Burliga (83, po drugiej żółtej) – wszyscy Kalwarianka. Czerwoną kartke ujrzał też trener Jawiszowic – Jarosław Płonka w 75 min. za “wejście na pole gry w celu konfrontacji z sędzią głównym”.
BKS Bochnia – Bruk-Bet Termalica II Nieciecza 4-0: Marcin Kołton 32, Kacper Klimek 33, Mariusz Łyduch 67, Artur Majcher 73
Glinik Gorlice – Lubań Maniowy 2-3: Kacper Piotrowski 59, Piotr Gogola 74 (karny) – Oleksij Zaika 7 (karny) i 86 (karny), Tomasz Magdziarczyk 21,
Limanovia – Poprad Muszyna 2-1: Paweł Kulig 70 i 90+ (karny) – Dawid Dyląg 53
Niwa Nowa Wieś – Dalin Myślenice 0-1: Michał Cienkosz 90
Unia Oświęcim – MKS Trzebinia 2-0: Marcin Kateusz 64, Olivier Kowalski 78
Wisła II Kraków – Beskid Andrychów 1-5

Niedziela, 5 listopada
Watra Białka Tatrzańska – Wolania Wola Rzędzińska 3-1 (mecz w Nowym Targu): Karol Płonka 43, Marcin Młynarski 67, Aleksander Zębala 90+ – Paweł Węgrzyn 42
Wierchy Rabka-Zdrój – Orzeł Ryczów 0-5: Krzysztof Bociek 15, 20, Kacper Kopczak 23, Adrian Surówka 29, Tomasz Ciećko 90+

Pauzowała Barciczanka Barcice

Hits: 511

To top