Są takie postaci i takie daty, które w sercach kibiców reprezentacji Polski zapisują się na zawsze. 16 czerwca na PGE Narodowym, podczas meczu z Niemcami, pożegnamy Jakuba Błaszczykowskiego – człowieka, który na status legendy biało-czerwonych pracował przez długie lata.
Posłuchajcie rozmowy, w której Kuba dzieli się swoimi przemyśleniami związanymi z zakończeniem reprezentacyjnej kariery, opowiada o swoich wzlotach i upadkach oraz o tym, jak wyobraża sobie piątkowy wieczór.
Jakub Błaszczykowski: Dzięki reprezentacji spełniłem marzenia małego Kuby
– Reprezentacja Polski dla małego Kuby była marzeniem, później stała się realnością. To się jednak kończy, ale takie jest życie. Życzę dalszych sukcesów kadrze, żebyśmy razem mogli się z nich cieszyć. Chciałem z tego miejsca podziękować wszystkim trenerom, z którymi pracowałem w kadrze, sztabowi, kolegom z szatni, maserom, kitmanom. Wszystkim, którzy sprawili, że miałem od nich pomoc. Także wam dziennikarzom i kibicom, którzy dawali mi dużo siły, wspierali, żebym doszedł do tego miejsca – powiedział na konferencji prasowej przed meczem z Niemcami pomocnik biało-czerwonych Jakub Błaszczykowski.
Jakub Błaszczykowski o:
… pożegnaniu z kadrą:
Gdy przyjeżdżałem w środę na reprezentację powoli docierało do mnie, że pewien etap w moim życiu zakończy się na dobre. Przez te kilkanaście lat w reprezentacji było wiele momentów radości, wiele porażek, co jest zresztą wpisane w sport. Ja ze swojej strony zawsze dawałem z siebie sto procent. Najcięższą chwilą jest w tym momencie zapanowanie nad emocjami. Pierwsze mecze zawsze zostają w pamięci piłkarza. Pamiętam mój debiut – spotkanie z Arabią w Rijadzie. Potem Finlandia, notabene jeden z moich najsłabszych występów w kadrze, kiedy zostałem zmienieniony w 45. minucie. Pamiętam jak w przerwie Leo Beenhakker powiedział, że nadal we mnie wierzy. Później pierwszy gol z Rosją. Reszta jest już historią.
… szczególnym momencie w reprezentacji:
Wybaczcie moje emocje, ale czuję się jak w jakimś filmie. Trudno mi wskazać taki najważniejszy z najważniejszych momentów. Tyle ich było, tyle doświadczyłem, że nie potrafią wskazać jednego. Wiem tylko, że czas idzie do przodu, sam to po sobie widzę jak szybko płynie, kiedy co dzień rano stoję przed lustrem. Taka jest kolej rzeczy, że coś się zaczyna, a coś kończy. Niektóre sytuacje trzeba zaakceptować jakimi są. Warto patrzeć przed siebie, nie można żyć przeszłością. Cały czas staram się przetrawić, co w piątek nastąpi. Poznałem na kadrze wielu wspaniałych ludzi, z którymi przeżyłem wiele świetnych chwil. Nie jest ważne, że żegnam się akurat z Niemcami, bo to pożegnanie z reprezentacją stanowi dla mnie największą wartość. Starcie przeciwko Niemcom pozwoli jednak postawić puentę na tej przygodzie.
… znaczeniu kadry w jego życiu:
Odkąd pamiętam marzyłem o reprezentacji. To marzenie udało się zrealizować, pozwoliło mi nie zatracić się po drodze. Wygrałem życie, ponieważ wiem, co musiałem przejść po drodze, by siedzieć tutaj przed wami i odpowiadać na pytania. Nie zliczę ile było wejść, pagórków, otarć… Czasem lepiej nie mieć świadomości tego, co cię czeka, tylko iść do przodu, nie poddawać się. Biorę życie jakim jest, nie zamierzam niczego koloryzować. Wiem, że nie wszystko mi wychodziło, nie zawsze szło po mojej myśli, ale tam gdzie było to zależne ode mnie to zostawiałem kawał zdrowia. Taki po prostu jest Kuba Błaszczykowski.
…opasce kapitańskiej:
Pożegnanie się z opaską było jedną z trudniejszych sytuacji w moim życiu, ale cieszę się, że wyszliśmy z niej obronną ręką. Dla mnie zawsze dobro reprezentacji było najważnejsze. Wiem, że wokół tej historii było wiele niedomówień, myślę, że nie warto na tym się skupiać. Zdaję sobie sprawę, że kadra jest w ważnym momencie. Za cztery dni mecz z Mołdawią, czuję wdzięczność, że mogę się pożegnać z reprezentacją w najlepszy z możliwych sposobów.
laczynaspilka.pl (Piotr Wiśniewski)
Fot. Cyfrasport.pl
Hits: 81