Krzysztof Świątek ikoną Hutnika Kraków (FILM)

To nie był zwykły mecz sparingowy. Ba, to było szczególne spotkanie – wydarzenie, którego do tej pory w historii klubu założonego w 1950 roku nie było. W niedzielę 7.07 w 7 minucie drugiej połowy, boisko opuścił grający z numerem 7 kapitan Hutnika Kraków, schodząc z murawy przez szpaler utworzony zarówno przez jego kolegów z drużyny, jak i rywali z Garbarni Kraków. Tak Krzysztof Świątek żegnany przez kibiców oklaskami na stojąco oraz fajerwerkami odpalonymi przez fanów żegnał się z nowohuckim boiskiem, stając się ikoną biało-błękitno-niebieskich.

Żeby w czasach, w których hasło „przywiązanie do barw klubowych” mocno się zdewaluowało, zasłużyć sobie na takie honory „Święty” w swoim macierzystym klubie rozegrał 472 mecze i strzelił 167 goli. Jest więc absolutnym rekordzistą drużyny z Suchych Stawów, a przypomnijmy, że obecny II-ligowiec ma w swojej historii 7 sezonów spędzonych w ekstraklasie. W 1996 roku zajął w niej nawet 3. miejsce i wszedł na piłkarskie salony docierając w Pucharze UEFA do trzeciej rundy, w której uległ AS Monaco.

— Pamiętam tamte lata, bo jako chłopiec do podawania piłek byłem blisko tych wydarzeń – wspomina 37-letni nowohucian Krzysztof Świątek, który zapisał się do Hutnika mając siedem lat.

W drużynie sformowanej z chłopców urodzonych w 1987 roku było sporo utalentowanych zawodników, z których najdalej zaszli Michał Pazdan, 38-krotny reprezentant kraju i 3-krotny mistrz Polski oraz Piotr Tomasik, który w ekstraklasie zanotował 245 występów. Oni jednak, żeby się rozwijać opuścili dzielnicę Krakowa, a Krzysztof Świątek po epizodach w Przeboju Wolbrom, Podbeskidziu Bielsko-Biała, Puszczy Niepołomice i Szreniawie Nowy Wiśnicz w 2012 roku wrócił do IV-ligowego wówczas zespołu i został kapitanem. Przez ostatnie 12 lat przeprowadził Hutnika do II ligi, a w minionym sezonie, w którym drużyna nie zdołała się dostać do strefy barażowej dającej prawo gry o awans na zaplecze ekstraklasy podjął decyzję o zakończeniu gry w Hutniku.

— Może jeszcze będę grał w niższej klasie, ale teraz w moim życiu przychodzi czas na nowy rozdział – dodaje „Święty”. – Mam licencję trenerską UEFA B i chcę się skoncentrować na szkoleniu. Od kilku lat pracuję z młodzieżą w naszej akademii, a będąc zawodnikiem III-ligowej wtedy drużyny prowadziłem kadrę Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. Jednak po awansie do II ligi musiałem z tego zrezygnować. Teraz daję sobie czas na uzyskanie licencji UEFA A, a później zobaczymy. Moim marzeniem jest poprowadzenie Hutnika w ekstraklasie.

Spełnienia marzeń życzyli mu tego przed niedzielnym meczem sparingowym z Garbarnią: w imieniu Aleksandra Miszalskiego pełnomocnik prezydenta Miasta Krakowa do spraw rozwoju kultury fizycznej Janusz Kozioł, a także delegacje władz klubowych z prezesem Arturem Trębaczem i dyrektorem Leszkiem Janiczakiem oraz reprezentujący Małopolski Związek Piłki Nożnej prezes Ryszard Kołtun i wiceprezes Jerzy Nagawiecki, a także trener koordynator Krzysztof Szopa, tym razem również w roli przedstawiciela zarządu Garbarni Kraków.

Krzysztof Świątek został wyróżniony Medalem 110-lecia MZPN, obok prezes MZPN Ryszard Kołtun, z lewej wiceprezes MZPN Jerzy Nagawiecki. Fot. Dorota Dusik

Wynik, jak zwykle w sparingach, nie był sprawą najważniejszą, ale odnotujmy, że goście wygrali 2-1, a bohater dnia, znany ze znakomicie wykonywanych stałych fragmentów gry, tym razem chybił z karnego. Nie zmieniło to jednak w niczym nastawienia kibiców, którzy nawet gdy były kapitan siedział już na ławce rezerwowych, oglądając z boku grę swoich byłych kolegów z drużyny, gromko – z podziałem na głosy – skandowali „Krzysztof Świątek”.

Dorota Dusik

A oto najważniejsze daty z piłkarskiej kariery „Świętego” z Nowej Huty:
1994 – pierwsze treningi w Hutniku;
2004 – awans do kadry seniorów;
11 maja 2005 – debiut w pierwszej drużynie. Wszedł na boisko w 86. minucie spotkania Pucharu Polski z Proszowianką Proszowice.
11 października – pierwszy gol w pierwszym zespole – podczas meczu Pucharu Polski z Puszczą Niepołomice.
11 listopada 2005 roku – debiut w III-ligowym meczu z Avią Świdnik.
14 stycznia 2012 – powrót do Hutnika po epizodach w: I-ligowym Podbeskidziu Bielsko-Biała, II-ligowej Puszczy Niepołomice i III-ligowej Szreniawie Nowy Wiśnicz.
7 października 2017 – w spotkaniu z Clepardią Kraków strzelił swoje gole numer 100 i 101 w barwach Hutnika.
29 października 2017 – sześć bramek w starciu z Sosnowianką Stanisław Dolny, mając 107 goli (o dwa więcej od dotychczasowego lidera, Edwarda Gajewskiego) zostaje klubowym liderem strzelców.
7 marca 2020 – zwycięstwo nad Podlasiem Biała Podlaska zapewniło awans Hutnika do II ligi.
18 marca 2024 – mecz z rezerwami Łódzkiego Klubu Sportowego jest 464. oficjalnym występem w koszulce Hutnika, co oznacza, że „Święty” staje się rekordzistą pod względem liczby rozegranych spotkań w barwach Hutnika, wyprzedzając tym samym Leszka Walankiewicza.
25 maja 2024 – ostatnia oficjalna gra w biało-błękitno-niebieskich barwach, w meczu ostatniej kolejki sezonu 2023/2024 przeciwko Olimpii Grudziądz. Licznik zatrzymał się na 472 meczach i 167 golach.

Hits: 528

To top