JAKO 4 LIGA MAŁOPOLSKA na półmetku. Lider – Wiślanie Jaśkowice – w 17. kolejce pokonał w derbach gminy Skawina beniaminka, Radziszowiankę, 5-0. Aż 4 gole strzelił Adisa Monsuru, a Wiślanie rundę jesienną kończą z dorobkiem 50 trafień.
Adisy zabaw strzeleckich ciąg dalszy!
Wiślanie Jaśkowice – Radziszowianka 5-0 (4-0)
1-0 Adisa 8
2-0 Adisa 22
3-0 Dynarek 29 karny
4-0 Adisa 31
5-0 Adisa 53
Sędziował Artur Smoleń. Żółta kartka: Kowalczyk. Widzów 400.
WIŚLANIE: Ropek – Jaklik, Lewiński, Gałka, Tetych – Czarnecki, Dynarek, Żaba (68 Balcer), Głaz (62 Sołtys) – Adisa (71 Cholewa), Seweryn.
RADZISZOWIANKA: Pernal – Otwinowski, Matyja, Kowalczyk, Czekaj (46 N. Bierówka) – Zięcik, Pietrzyk, Ślaski (86 Boiko), Wcisło (71 Kowalówka), Danaj (84 Paciorek) – Szczurek (76 Romek).
Na skawińskim stadionie rozegrano regionalne, gminne derby na czwartoligowym poziomie. Mierzyły się zaś zespoły z różnych biegunów tabeli. Zdecydowany lider z Jaśkowic oraz radziszowski beniaminek, szesnasty w klasyfikacji, dla którego szczytem możliwości będzie utrzymanie się na tym poziomie rywalizacji. I wszystko przebiegło zgodnie z przewidywaniami, czyli podopieczni trenera Łukasza Skrzyńskiego wzbogacili się o kolejne punkty, a snajpersko dowodził nimi – tradycyjnie zresztą – Nigeryjczyk Adisa.
Choć rozpoczęło się o tyle zaskakująco, że pierwsi (i to dwukrotnie) strzały w tzw. światło bramki oddali goście. Za sprawą Ślaskiego, który uderzał w 9. (!) sekundzie oraz w 5. minucie i w tym drugim przypadku Ropek musiał bronić efektowną robinsonadą. Ale w 8. minucie wszystko już wróciło na spodziewane tory, lider bowiem objął prowadzenie. Kiedy piłkę otrzymał Adisa, zwiódł rywali dwoma dryblingami i precyzyjnie przymierzył zza “16” w lewy róg. No i poszło…
Czyli do przerwy gospodarze prowadzili już różnicą czterech trafień. Najpierw (na 2-0) podwyższył Adisa, korzystając trochę z przypadku (podawana piłka wyhamowała na nodze rywala), a finalizując sytuację zwycięskim pojedynkiem z Pernalem. Trzeci gol, to robota Seweryna (sfaulowany w polu karnym) i Dynarka (spokojne wykorzystanie podyktowanej jedenastki). I gol numer cztery, czyli wyrzut z autu (Czarnecki) oraz kombinacja w trójkącie Dynarek – Seweryn – Adisa; w tych okolicznościach precyzyjny strzał z tzw. pierwszej piłki był formalnością.
Po zmianie stron, co zrozumiałe, trudno było mówić np. o dramaturgii widowiska. Gospodarze robili swoje, a przyjezdnym oddać wypada, że starali się grać “do przodu”, bez względu na ewentualne przykre dla siebie (kolejne bramkowe) konsekwencje. Adisa, z kolei, w 53. minucie trafił po raz czwarty. Po akcji duetu Seweryn – Tetych, piłka trafiła do samotnego (w sensie braku nadzoru ze strony rywali) Afrykańczyka, sytuację próbował ratować Pernal, ale był bez szans wobec silnie i precyzyjnie uderzonej piłki, zmierzającej w lewy róg bramkarza.
Więcej goli już nie strzelono, choć okazji nie brakowało. Także ze strony gości. Oczywiście nie można powiedzieć, że wszyscy są teraz zadowoleni. Owszem, u Wiślan humory wręcz muszą dopisywać. Natomiast dla Radziszowianki i jej trenera Marcina Gędłka (prowadzi zespół od trzech tygodni) czas analiz i ogromu pracy dopiero nadchodzi. (b)
Okocimski Brzesko – Barciczanka 2-5 (1-2)
0-1 Maślejak 11
0-2 Maślejak 24
1-2 Okas 36
2-2 Zakareya 46
2-3 Łukasik 65
2-4 Stańczak 67
2-5 Maślejak 75
OKOCIMSKI: Jurkiewicz – Zydroń (77 Węgrzyn), A. Ślęczka, Stolarz, Kaciczak (77 Pitaś), Okas, Klimczyk, Zakareya (85 Jawień), Kubala (68 Grochot), Siudut (68 Boroń), Cięciwa.
BARCICZANKA: Różalski – Bonalde, D. Basta (73 Tarasek), Łukasik, Zawiślan (56 Stańczak), Maślejak (80 Białkowski), Gryźlak, Martuszewski (80 Oleksy), Ciężobka, Zygmunt (73 Salamon), Korzym.
Zespół z Brzeska zakończył zmagania w rundzie jesiennej ze skromnym dorobkiem punktowym i na przedostatnim miejscu w tabeli. Wiosną musi zagrać o wiele lepiej, by marzyć o pozostaniu w IV lidze.
Miejscowi mogli objąć prowadzenie, ale bardzo skuteczny na początku sezonu Mateusz Cięciwa tym razem fatalnie spudłował. W odpowiedzi goście zdobyli gola po dwójkowej akcji Macieja Korzyma z Markiem Maślejakiem zakończonej skutecznym uderzeniem tego drugiego. Ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie strzałem z bliska pokonując bramkarza Okocimskiego. W końcówce pierwszej połowy do głosu doszli gospodarze stwarzając dwie stuprocentowe okazje, jednak tylko jedną z nich wykorzystał Oliwier Okas.
Nadzieja na korzystny wynik dla gospodarzy ożyła tuż po zmianie stron, gdy Chawkat Zakareya przelobował Mariusza Różalskiego. To zmusiło graczy z Barcic do większego wysiłku i bardzo szybko przejęli oni kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Zdobyli trzy gole, hat-tricka skompletował Maślejak i beniaminek w dobrych nastrojach udał się na zimową przerwę. (p)
Unia Oświęcim – Wierchy Rabka-Zdrój 0-0
Sędziował Szymon Putek (Wadowice). Żółte kartki: K. Szewczyk – Czubin, Witek. Widzów 100.
UNIA: Maciejowski – Kaleta (88 Babiuch), Wilczak, K. Szewczyk, Ryszka, Lewandowski (55 Pawela), Lichota (75 Koteusz), Szcząber, Burda (75 Snadny), M. Szewczyk, Czapla.
WIERCHY: Zhuk – Gruszkowski, M. Dudek, Jeziorski, Witek (75 Misiura), Dara, Czubin, T. Dudek, Lutsenko (55 Sobek), Florek (46 Wójcik), Krzyżak (65 Pazurkiewicz).
Bliżej sięgnięcia po pełną pulę byli gracze z Oświęcimia. Na bramkę gości uderzali Arkadiusz Czapla, Tomasz Kaleta, Igor Pawela, w końcu Michał Szewczyk z biska posłał piłkę nad poprzeczką. Przyjezdni odpowiedzieli dwoma uderzeniami swoich największych asów. Najpierw możliwości Dariusza Maciejowskiego sprawdził Tomasz Dudek, a następnie Łukasz Pazurkiewicz, w obu przypadkach golkiper Unii pokazał wysoką klasę. (p)
JAKO 4 LIGA MAŁOPOLSKA, 17. kolejka
Piątek, 11 listopada 2022
Wiślanie Jaśkowice – Radziszowianka Radziszów 5-0
Okocimski Brzesko – Barciczanka Barcice 2-5
Wolania Wola Rzędzińska – Poprad Muszyna 1-1
Dalin Myślenice – Beskid Andrychów 3-2
Sobota, 12 listopada
Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska – Glinik Gorlice 2-1
Unia Oświęcim – Wierchy Rabka-Zdrój 0-0
Bruk-Bet Termalica II Nieciecza – Lubań Maniowy 3-0
LKS Jawiszowice – Słomniczanka Słomniki 0-0
Limanovia Limanowa – Orzeł Ryczów 4-2
Hits: 6