Piękna tradycja, czyli: Opłatek z piłką w tle

Jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku wcale nie było dobrej pogody dla krakowskich oldbojów. Nie przejawiały nimi zainteresowania największe krakowskie kluby. Przełom nastąpił za sprawą małej i zarazem dzielnej Juvenii, w której dzięki staraniom już nieżyjących Tadeusza Pietrzyckiego i Józefa Nowaka powstała drużyna skupiająca niegdysiejszy kwiat futbolu z Grodu Kraka.

Zaczęto utrzymywać regularne kontakty z Zagłębiem Sosnowiec, Ruchem Chorzów, rozpoczęła się wymiana na linii Kraków – Bratysława. Gdy inne kluby, i dobrze, wzięły przykład z Juvenii, zaczęła kiełkować myśl o powołaniu ligi oldbojów. To ostatecznie nastąpiło w 1993, ale znacznie wcześniej wszedł w tradycję inny zwyczaj.

Wigilijnych spotkań, podczas których – w ramach zajęć dobrowolnie obowiązkowych – seniorzy dzielą się opłatkiem, śpiewają kolędy, składają życzenia świąteczno-noworoczne i wspominają jak to drzewiej bywało. Ten stały fragment gry trwa od ponad półwiecza.

Początki były trudne, na stadionie Juvenii można było zaoferować skromne warunki. Później miejsca spotkań zmieniały się wielokrotnie: NOT, Spatif (zawiadywany przez Franciszka Skibińskiego), Sanus (gościny udzielał Witold Nowak), Jubilat, Klub pod Gruszką, Europa i wreszcie – przez ponad dekadę – Hotel Europejski (Jacek Czepczyk, syn byłego zawodnika Dąbskiego i Hutnika Nowa Huta, Janusza Czepczyka).

15 grudnia 2024 mieliśmy kolejną edycję opłatkowej uroczystości. W Klubie „Na Kotłowem” przy ul. Westerplatte pojawili się: Ireneusz Adamus, Ryszard Biernacik, Ryszard Bujak, Krzysztof Bukalski, Ryszard Buwaj, Marian Cebula, Jerzy Cierpiatka, Andrzej Czort, Bogusław Dzięgiel, Jerzy Jasiówka, Jacek Kaim, Zdzisław Kapka, Jan Kasowicz (jak zwykle przyjechał do Krakowa pociągiem z Dębicy), Kazimierz Kmiecik, Ryszard Kołtun, Janusz Kozioł, Marek Koźmiński, Zbigniew Koźmiński, Michał Królikowski, Marek Kusto, Leszek Lipka, Władysław Łach, Franciszek Makuch, Zenon Małek (aby dotrzeć na spotkanie przemierzył niemal całą Polskę), Jarosław Marfiak, Jacek Matyja, Jerzy Andrzej Mikołajczyk, Jerzy Nagawiecki, Adam Nenko, Wiktor Nenko, Robert Płaneta, Jerzy Płonka, Marek Podsiadło, Bartosz Ryt, Jerzy Sasorski, Piotr Skrobowski, Krzysztof Szopa, Stanisław Śliwa, Andrzej Turecki, Tadeusz Tyrpuła, Stanisław Wachowski, Leszek Walankiewicz, Jerzy Warchala, Kazimierz Węgrzyn, Robert Włodarz, Andrzej Wójtowicz, Dariusz Wójtowicz, Roman Zięcik.

Reprezentowali szeroko pojęte środowisko piłkarskie. Nie zabrakło byłych reprezentantów kraju, liczących się na arenie ogólnopolskiej ligowców, działaczy i trenerów o dorobku godnym uznania. Szeroki udział wzięły największe krakowskie kluby (Wisła, Cracovia, Hutnik, Garbarnia), ale i te mniejsze, choć również zasłużone (Clepardia, Zwierzyniecki). Nie zapomnieli o uroczystości Urząd Miasta Krakowa i Małopolski Związek Piłki Nożnej, ponadto byli obecni dziennikarze, niektórzy zresztą w podwójnej roli.

W roli gospodarzy wystąpili cenieni restauratorzy Stanisław i Tadeusz Filipkowie, niestety już bez Bogusława Filipka… Zagwarantowali piękny wystrój i doskonałą kuchnię.

Przy stole prezydialnym zasiedli zasłużeni nestorzy: Stanisław Wachowski, Zbigniew Koźmiński, Jerzy Jasiówka, Michał Królikowski i Zdzisław Kapka, w imieniu których zabrał głos Ireneusz Adamus. Celnie oddał nastrój i charakter spotkania, w którym szczególne znaczenie ma pamięć. Bowiem z przyczyn nieuchronnych zmienia się skład ekipy. Wprawdzie przybywa nowych, ale i ubywa tych, którzy niestety opuścili oldbojskie szeregi i już nigdy nie wrócą do kadry. Chwila zadumy zebranych towarzyszyła przypomnianym przez Irka postaciom Oresta Lenczyka, Franciszka Smudy, Jerzego Smotera, Rafała Wrześniaka, Andrzeja Sykty i Artura Sarnata. Przekazano najlepsze życzenia od Ryszarda Sarnata, który przecież byłby tutaj, gdyby tylko mógł. Ale i tak wróci do nas za rok…

O należytą oprawę muzyczną tradycyjnie zadbał Franciszek Makuch, któremu towarzyszył Ryszard Buwaj. Kolędy stanowiły jeden z ważnych elementów, dzięki którym atmosfera wigilijnego spotkania była świetna. Bo najważniejsze, że u krakowskich oldbojów forma wciąż jest…

(JC)
Fot. AT

Hits: 31

To top