Dobiega końca głosowanie w XXVIII Plebiscycie na Najlepszego Piłkarza i Trenera 2022 roku w naszym województwie organizowanego przez Małopolski Związek Piłki Nożnej i “Gazetę Wyborczą”. Swoje typy można oddawać do wtorku 31 stycznia do północy, uroczysta gala planowana jest na 7 lutego.
Głosowanie trwa do 31 stycznia do godz. 23.59 w serwisie internetowym krakow.wyborcza.pl. Do specjalnej domeny głosowania można trafić poprzez strony mzpnkrakow.pl oraz facebook.com/MalopolskiZwiazekPilkiNoznej.
Dziś swoje typy przedstawia były reprezentant Polski Marek Motyka, który jako zawodnik reprezentował wszystkie czołowe kluby Krakowa: Wisłę, Cracovię i Hutnika, a jako trener pracował w kilku klubach Ekstraklasy (m.in. Korona Kielce, Polonia Bytom, Szczakowianka, Górnik Zabrze). Motyka zna małopolski futbol jak mało kto, bo prowadził z sukcesami też kilka klubów niższych klas, m.in.: Kalwariankę, Rabę Dobczyce i LKS Śledziejowice.
- W kategorii trenerów na wyróżnienie za 2022 rok zasłużyli najbardziej Tomasz Tułacz i Jacek Zieliński. Pierwszy zrobił w Niepołomicach świetny wynik, drugi pracuje w małopolskim jedynaku w Ekstraklasie. Jeśli chodzi o młodzieżowca, to bardzo podoba mi się rozwój Michała Rakoczego. Najlepszym piłkarzem minionego roku był chyba Mathias Rasmussen z Cracovii, typowany jest też Tomasz Loska, którego pamiętam jako młokosa w Górniku Zabrze. (P)
Ryszard Kołtun: 11 zespołów na szczeblu centralnym. Inni wciąż mogą nam zazdrościć
- Ile małopolskich drużyn będziemy mieli za rok w piłkarskiej ekstraklasie? Cztery to marzenie, choć taki plan wydaje się nierealny – komentuje Ryszard Kołtun, prezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej.
- Jaki to był rok dla małopolskiej piłki?
- Można powiedzieć, że nie najgorszy. W ekstraklasie co prawda mamy już tylko jedną drużynę, a przyzwyczailiśmy się do dwóch, trzech. Na szczeblu centralnym, licząc trzecią ligę, nadal jest jednak 11 zespołów, a takiego stanu posiadania pewnie pozazdrościłoby nam wiele związków wojewódzkich. Mam nadzieję, że za rok ten wynik będzie jeszcze lepszy, że dwie lub trzy drużyny awansują do wyższych lig i że nikt nie spadnie. Jesień była udana przede wszystkim dla Puszczy Niepołomice, która gra dobrą, przemyślaną piłkę. I ma wielkie szanse na awans.
- Więc ile drużyn w ekstraklasie będzie miała Małopolska za rok?
- Marzeniem byłyby cztery, ale to chyba plan nierealny. Jeśli w tym roku awansuje jedna, to będziemy zadowoleni. Szanse są, bo zmobilizowana jest nie tylko Puszcza, ale też Bruk-Bet Termalica Nieciecza i Wisła Kraków. Oby wiosną były tego efekty.
- Podpowie pan, na kogo zagłosować w plebiscycie?
- Nie chciałbym nikogo wyróżniać, choć domyślam się, że kibice będą wybierać głównie spośród piłkarzy Cracovii, bo to poziom ekstraklasy. Może kryterium mogłoby być powołanie do reprezentacji Polski? W tym kontekście do głowy przychodzi mi Kamil Pestka, który był nawet kandydatem do wyjazdu na mistrzostwa świata. Wyeliminowała go jednak kontuzja. Może obecny rok będzie dla niego lepszy i zawita do kadry już u nowego selekcjonera.
- Kto według pana powinien zostać trenerem roku w Małopolsce?
- Akurat w tej kategorii mam jednego kandydata. Jest nim Tomasz Tułacz, który już od siedmiu lat prowadzi Puszczę. Tak długi staż w jednym klubie to ewenement na skalę ogólnopolską, a być może też europejską. Jego zespół na półmetku jest na miejscu premiowanym awansem. Trener Tułacz już w ubiegłych latach zasługiwał na wyróżnienie.
Hits: 9