Trudno być w Polsce trenerem selekcjonerem narodowej reprezentacji piłkarzy! Zawodnicy zwalniają go z roboty, oczywiście nie dosłownie, ale po podpuszczeniu działaczy związkowych, mających dostęp do ucha prezesa. Specjalistą od tego typu działań zrobił się kapitan reprezentacji Robert Lewandowski. Po to, między innymi, wymusił na trenerze podziękowanie Kubie Błaszczykowskiemu za pełnienie funkcji kapitańskiej. W ten sposób nie tylko zawłaszczył opaskę kapitana drużyny, ale i rolę głównego recenzenta jakości pracy selekcjonera. Kuba pełnił tę funkcję przede wszystkim jako wyraziciel nastrojów w drużynie, był spolegliwym łącznikiem między selekcjonerem, a kolegami z kadry. Z ducha tej postawy wyszła aferka z biletami dla rodzin na mecze EURO 2012. Wyrastający ponad poziom sportowy reprezentacji stał się głównym recenzentem wyboru selekcjonera, a także rezygnacji z niego. Niestety, skojarzone to było z kiepską postawą Lewego w reprezentacji, grającej w mistrzostwach Europy czy mistrzostwach świata. Ten rodzaj odreagowania objawiał się w oświadczeniach pana kapitana na temat jakości gry reprezentacji w danej imprezie. Tak więc, selekcjoner Franciszek Smuda został obsobaczony expressis verbis, Jurek Brzęczek dla odmiany oceniony był 8-sekundowym antraktem milczenia w wywiadzie, zaś Czesław Michniewicz oskarżony o narzucanie drużynie taktyki nie dającej radości w grze…
Ta ostatnia opinia brała się z defensywnego stylu gry nakazanego przez trenera. Tymczasem trener szykując taktykę na Meksyk, Arabię Saudyjską, Argentynę doszedł do jedynie słusznego wniosku, że ofensywa z Meksykiem czy Argentyną, oznaczająca wymianę ciosów, może skończyć się katastrofą dla polskiej drużyny. Kiedy osiągnął wyznaczone zadanie – wyjście z grupy, zasuflował zespołowi grę z Francją na całego. W ten sposób uzyskał powszechną aprobatę za odwagę i niezachowawczą taktykę. Aliści twardą wartością było wyjście z grupy, a nie oklaski za postawienie się drużynie Mbappe.
No, ale Lewy wie swoje, stawia ultimatum: będzie teraz do dyspozycji selekcjonera, pod warunkiem preferowania przez niego futbolu przynoszącego Lew andowskiemu radość. Z tą radością, niestety u naszego kapitana będzie coraz gorzej, bez względu na to, czy selekcjoner każe forsować ofensywny styl gry, czy stawiać autobus na 16-tce… 35 lat w w wysokim wyczynie światowego wymiaru to chodzenie przez mękę, a nie okazja do permanentnej radochy. U Lewandowskiego widać to było na wszystkich turniejach typu MŚ czy ME. Nie dziwota, że chłopisko się rozpłakał, jak zdobył pierwszą bramkę w mundialach. Dlatego, o ile w potyczkach schyłkowej Barcelony da się stukać kolejne gole, w reprezentacji Polski z sezonu na sezon będzie coraz trudniej. I niewiele dadzą tu zaklęcia sprawozdawców telewizyjnych o potrajaniu krycia Lewego, o drastycznym braku podań do niego, o zmuszaniu go do wychodzenia z pola karnego w poszukiwaniu piłki etc. Prawdy nie da się ukryć: Lewandowski żąda radości dla ukojenia smutku swej słabej gry!
RYSZARD NIEMIEC
Hits: 1