Fot. Grzegorz Wajda
7 marca Angel Rodado obchodził będzie 28. urodziny. Już wcześniej napastnik Wisły Kraków dostał jednak wymarzone prezenty. Najpierw 2 lutego w Krakowie urodził się mu syn, któremu rodzice nadali polskie imię Jan, a 23 dni później cała trójka pojawiła się na Gali Piłkarskiej XXX Plebiscytu Małopolskiego ZPN-u w Sali Miedzianej Pałacu Krzysztofory, gdzie Hiszpan – drugi raz z rzędu – odebrał nagrodę dla najlepszego piłkarza Małopolski.
Zdobywca zwycięskiej bramki w finale Pucharu Polski oraz król strzelców I ligi w sezonie 2023/24 i lider w obecnych rozgrywkach bardzo cieszył się z wyróżnienia, ale jednocześnie i po angielsku, i po polsku podkreślił, że najważniejsza jest walka o powrót „Białej Gwiazdy” do ekstraklasy.
— To było niesamowite przeżycie – wspominał ubiegłoroczny triumf w finale Pucharu Polski. – Dla mnie to najlepszy moment w karierze. Mam nadzieję, że już w tym sezonie przyjdą jednak jeszcze lepsze chwile, więc… trzeba się wziąć do pracy.
Snajper klubu 13-krotnego mistrza Polski zaznaczył też jak ważny dla niego i dla jego najbliższych jest Kraków oraz zdradził tajemnicę szatni, w której… uczy się języka polskiego. A poza kamerą stwierdził, że w tym sezonie chciałby strzelić w lidze minimum 25 goli, ale limitu nie wyznaczył. Tym bardziej, że z trafieniami w europejskich pucharach i Pucharze Polski już ma na swoim koncie w sumie 24 bramki, więc stać go na liczbę godną największych gwiazd.
Dorota Dusik
Hits: 68